środa, 14 grudnia 2016

Anoreksja rodzajem kwarantanny?!

Anoreksja rodzajem kwarantanny?! Dokładnie tak! :( Co tak naprawdę daje choroba, że dziewczyny nie chcą się jej wyzbyć i walka z nią jest tak trudna? Anoreksja dawała mi siłę , która pozwalała mi myśleć, że mam silną wolę, że potrafię wygrywać z pokusami, że jestem zależna sama od siebie. Za każdym razem, gdy odmówiłam sobie jedzenia, dawała mi pewnego rodzaju poczucie wygranej walki w mojej głowie. Stałam się perfekcjonistką, jest to jedna z cech, która wytwarza się u chorej osoby. Wszystko musiało być tak jak sobie to zaplanowałam i nie dopuszczałam myśli, że coś może mi nie wyjść. Byłam uzależniona od siebie, a tak naprawdę od choroby. Przez jedzenie o stałych porach organizowałam dzień w taki sposób aby podporządkować go moim posiłkom, tak żebym mogła zjeść je o stałych godzinach. Co to spowodowało? Odizolowanie się od świata zewnętrznego! To był tylko mój świat do którego nikt nie miał prawa wstępu. W momencie ostateczności trzeba odpowiedzieć sobie na proste pytanie. Czy chcemy całe życie być same? Zdjęcie które dziś dodaję przedstawia mnie przed chorobą i mnie w momencie kryzysowym. Odchudzanie własnie zaczęłam od sylwetki z pierwszego zdjęcia (waga około 55 kg).

13 komentarzy:

  1. Pierdolisz jak potłuczona, każdy Twój post czy na blogu czy na fb jest dokładnie o tym samym. Jedna i taka sama treść. Twoja inwencja już dawno się skończyła i myślisz, że Twoje głupiutkie "fanki" się nie zorientują że klepiesz w kółko to samo. Co z tego że wyszłaś z anoreksji? Nie Ty jedna, więc się tym tak nie jaraj bo to już jest żenujące. Próbujesz być taka fit? Coś Ci nie idzie :) wyglądasz po prostu jak gruba zapuchnięta babka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja pierdolę, co za burak. Olu, nie martw się, jesteś piękna i silna. I na pewno nie daj sobie wmówić, że jesteś gruba. Nie rozumiem ludzi, którzy z anonima dopieprzają innym. Ja wiem, że hejterzy są wszędzie, ale to przegięcie i tylko pokazuje, że oni nie mają nic innego do roboty. Mają nudne życie i zatrute jadem serca - należy im współczuć.
      Anonimie, pokaż swoją twarz albo powiedz to Oli w cztery oczy, zamiast być podłym tchórzem i kryć się za internetem. Takie zachowanie jest żałosne i tyle.

      Usuń
    2. Dla Twojej informacji anonimie jedni czytają bloga inni są aktywni na facebooku, stąd dodaje post o tej samej treści w jedno i drugie miejsce. Druga kwestia nie stworzyłam tego dla "fanek" jak zostało to przez Ciebie nazwane, ma to wyższy cel. I będę się jarała, że wyszłam z tej choroby bo mam się czym szczycić. Gdybyś może doświadczył problemu wiedziałbyś jak trudno i jak wiele dziewczyn sobie z tym nie radzi.
      Jeśli uważasz, że to żenujące nikt Cię nie zmusza do czytania i oglądania treści, które publikuje.

      *Ruda dziękuję za wsparcie mam takie samo zdanie, ale ludzie sądzą, że w internecie są anonimowi i mogą wszystko...

      Usuń
  2. Wiem, jak to jest! Gratuluję 'wyjścia' z choroby i mam nadzieję, że będziesz z każdym dniem coraz silniejsza i nigdy już nie dopuścisz anoreksji do głosu. Życzę zdrowia i jeszcze raz zdrowia!

    Dodaję do obserwowanych

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana! czemu nie napiszesz ile masz wzrostu? napisz proszę! jesteś moją inspirację! Dzięki Tobie chcę zdrowieć! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisałam już w poprzednich komentarzach :) 167 cm

      Usuń
  4. Wpadłam na Twojego bloga "dzięki" mojej znajomej (zainteresowała się tematem anoreksji od kiedy ja siedzę w tym ekhem g**nie).
    Przeczytałam Twojego bloga od początku do końca i śmiem twierdzić, że nie miałaś tak źle.
    Nie będę się z Tobą licytować która z nas miała gorzej, bo nie w takim celu tu piszę.
    Chciałam tylko przyznać trochę racji Anonimowi (szkoda, że to tylko anonim).
    Cały czas na końcu notki wyczuwam, że oczekujesz braw za swoją (wygraną) walkę z chorobą.
    Według mnie nie powinnaś robić tego dla poklasku, rób to dla siebie, dla swojego zdrowia.
    Jedna notka na blogu, ewentualnie dwie o wygranej były by w sam raz :)
    Nie twierdzę też, że powinnyście iść do szpitala, brońcie się przed nimi rękami i nogami!

    Gratuluję Ci że wygrałaś walkę z chorobą, tylko czy wygrasz bitwę? Z całego serca tego Ci właśnie życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hey Koooochana Olcia. W tym roku postanowiłam spędzić Sylwestra inaczej - w piżamie i zapasem redsów :) Co roku impreza, więc czemu by nie jakaś odmiana? Czuję, że dobrze mi to zrobi :) Ale potrzebuję jakiś super filmów! Meeega pozytywnych i śmiesznych :) Błagam, poleć coś dobrego! Ufam Twoim gustom. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Olcia, da się z tego wyjść, prawda? Czy mój stan jest poważny- ważne 32 przy 158.... Walczę... da się? Muszę? Coś mi grozi? Odpisz, błagam.
    Jesteś moją swego rodzaju nadzieją!

    OdpowiedzUsuń
  7. czemu nie odp :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Super wpis zapraszam do siebie :)!

    OdpowiedzUsuń
  9. Olu, jesteś bardzo inteligentną i silną kobietą. Podjęcie walki z anoreksją, to najlepsze co mogłaś w życiu zrobić. Wygrałaś siebie, a czy można więcej?

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...