Pomysł na bajaderki nie był absolutnie zamierzony. To raczej efekt nieudanego wypieku muffinek, które nie oczekiwanie wypłynęły ze swoich foremek a mimo tego upiekły się. Jedyną ich wadą był nieestetyczny wygląd, ale co ze smakiem? Był obłędny ;o Stąd pomysł na wykorzystanie rozlanych muffinek do zrobienia mini bajaderek zakrapianych alkoholem w postaci domowej wiśniówki mojej babci.
- 2 szklanki mąki
- 3/4 szklanki cukru
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 2 jajka
- 1/2 szklanki oleju
- 3/4 szklanki wody bądź mleka
- 3 łyżki kakao naturalnego
- pół szklanki śmietanki 36%
- 50 ml wisniówki
Przygotowanie:
Suche składniki łączymy razem w jednej misce i oddzielnie łączymy mokre, mieszając na końcu wszystko razem. Przelewamy do silikonowych foremek i pieczemy 30 min w temperaturze 180 stopni. Banalne prawda?
Po upieczeniu studzimy nasze muffinki, a następnie kruszymy w palcach do miseczki, zalewamy połową szklanki śmietany 36%, zakrapiamy wisniówką. Łączymy całość ciasta i formujemy kuleczki, które na końcu obsypujemy cukrem pudrem.
Jakie artystyczne zdjęcia!:)
OdpowiedzUsuńCo złego, to.... nie muffinki! Jak widać, przez przypadek można zrobić coś pysznego:)
świetne zdjęcia!!! a do tego na nich te pyszne kuleczki z ciasta :) od razu ma się ochotę ruszyć do piekarnika :)
OdpowiedzUsuńWow ! Jaki klimat na tych fotkach ... bajaderki to smak dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńCiekawe kuleczki :>
OdpowiedzUsuń