Niestety choroba dopadła także mnie. W taką pogodę, przeskok temperatur i jesienną aurę było to do przewidzenia ale nie myślałam, że aż w takim stopniu. Druga noc z rzędu nieprzespana, dziś gorączka przewyższyła 39 stopni i jedyne co mnie czeka to lekarz, do którego cud jest się dostać.
Poza dolegliwościami chorobowymi typu ból głowy, gardła, katar, kaszel, nie moc ruszania się z bólu kości wiecie nad czym najbardziej ubolewam?
Brak smaku! Nieważne co zjem to i tak mało czuję :(
A tym czasem coś na ciepło
- 20g kaszy jaglanej
- 2 duże pomidory
- 2 łyżki koncentratu pomidorowego
- 100g tuńczyka w zalewie
- oregano
- sól
- pieprz
- sos sojowy
Przygotowanie:
Kaszę gotujemy w szklance wody przez około 20 minut. Pomidory kroimy w kostkę i dodajemy na patelnie aby się poddusiły i zmiękły, następnie dokładamy tuńczyka oraz koncentrat pomidorowy i przyprawy. Ugotowaną kaszę również wkładamy na patelnie z pomidorami i tuńczykiem (podlewamy sosem sojowym) gotujemy wszystko jeszcze przez 5 min. Na wyłożoną porcję możemy wlać jeszcze troszkę sosu sojowego dla smaku.
Smacznego :)
tuńczyk jest, pomidory są, podoba mi się! :-)
OdpowiedzUsuńCiekawe połączenie, w sam raz na obiadek :)
OdpowiedzUsuńCo się z Wami dzieje! Prawie każda blogerka chora, jakieś nieostrożne jesteście, tracicie czas na chorowanie, a czasami wystarczy o siebie bardziej zadbać, o!:) Życzę wiele zdrówka, muaaa:*
OdpowiedzUsuńa teraz do rzeczy: brak smaku w chorobie to koszmar jest... za to później jak człowiek zdrowieje, jak wszystko cudownie smakuje!:)
wygląda apetycznie, ale niestety nie znoszę tuńczyka :)
OdpowiedzUsuńtak jaglanki jeszcze nie przyrządzałam i w sumie chyba na to bym nie wpadła, teraz już wiem że warto spróbować :)
OdpowiedzUsuńzdrowiej, odpoczywaj ;*
kurczę,próbowałam już tuńczyka w wersji 'na ciepło' na kilka sposobów i jakoś do mnie nie przemawia.wolę tradycyjnie,na kanapki,z cebulką :)
OdpowiedzUsuńTuńczyka to kocham pod każdą postacią :) Więc i to danie również!
OdpowiedzUsuńświetne połączenie. muszę spróbować kiedyś zrobić taką jaglankę ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł na 'zagospodarowanie' tuńczyka :)
OdpowiedzUsuńTego mi było trzeba! Idealny szybki obiad!
OdpowiedzUsuń