Byłam w RAJU i wczoraj z niego wróciłam :( Istne szaleństwo, wspaniały klimat, świetni ludzie połączeni w jednym miejscu. Czego chcieć tu więcej ?
(Jedynie mniejszych kolejek pod prysznice :D)
Woodstockowy klimat szczyci się swoimi "koczowniczymi" prawami ale udało mi się wybrnąć z trudnych warunków do przygotowywania posiłków i zawsze coś ciepłego znalazło się z moim żołądku. Pozwoliło mi to do przyswajania dobrych dawek alkoholu bez żadnych ekscesów :D
Pomógł mi w tym piec kazachski, menażki, trochę warzyw, przypraw i gotowe !
Z głodu nie umarłam, a nawet smakowałam takich pyszności :D Warzywa, sosy, przyprawy, tuńczyki <3
A tym czasem nie obędzie się bez kilku migawek :)
łoo rany.. piękne zdjęcia, ale martwi mnie Twój chorobliwie wręcz wychudzony wygląd :(
OdpowiedzUsuńWidać, że świetnie spędziłaś ten czas. Marzę, żeby pojechać tam za rok :D
OdpowiedzUsuńA i widać jaką jesteś dobrą kucharką skoro takie pyszności gotowałaś w takich warunkach :D
Przypadkowo trafilam na bloga.jakies poltorej roku temu czytywalam Twojevo drugiego bloga...spojrzalam na zdjecia i mnie zmrozilo...juz taaak dawno wspominalas o Ed ale to jak teraz wygladasz....to ze przez tak dlugi czas katujesz cialo..boze przykro na to patrzec....na zdjeciach rzuca sie tylko chore i zmaltretowane cialo-i to umilowanie do jedzenia w klasycznej anoreksji...przepraszsm ze prawie tu smuty i tak nic to nie da ale cholernie ciezko patrzec na piekna mloda dziewczyne ktora moglaby wygladac bosko....trzymam kciuki i zazdroszcze woodstoka!
OdpowiedzUsuńMam identyczne przemyslenia. Pamiętam jak wyglądałam dokładnie tak samo, (także "dzięki" zdjęciom z wakacji) przed szpitalem kiedy moje bmi było tak straszliwie niskie.. (Nie chce tu "szastać" cyframi, bo nie o to chodzi) i tak mi przykro patrzeć na te zdjęcia.. Na takie samo oszukiwanie siebie, że "przecież jem". Kochana, życzę Ci żebyś zauważyła to i szybko zareagowała :(
UsuńŚwietne zdjęcia :) Co zrobiłaś że tak wspaniale wyglądasz? Jaka dieta, ćwiczenia? Pozdrawiam! :)))
OdpowiedzUsuń