Poznajcie Antoninę
Zdecydowałam się na odważny i przemyślany w 100% krok. Zero wątpliwości, troszkę strachu ale za to jaki efekt i miłe zaskoczenie, że to wcale nie boli a nawet można uznać za przyjemne. Wczoraj zrobiłam tatuaż. Ma on dla mnie wielkie znaczenie symbolizujące w pewien sposób podjęcie walki. Walki z chorobą, której wszyscy myślą, że nie jestem świadoma. Motywacja i chęć plus dodatkowy czynnik teraz już zawsze przypominający mi o tym będzie "konikiem napędowym" do poradzenia sobie. Może mi się uda? Nie, musi się udać, szybko czy powoli ale się uda. Dlaczego akurat sowa? Folklorowo-Futurystyczna sowa? Bo to symbol odrodzenia i chęć zajrzenia w przyszłość. Może to będzie właśnie ten prawidłowy krok. Krok w przód.
Patrząc na Antosię w technicznego punktu widzenia jestem w niej zakochana! Wyszła lepsza niż miała wyjść i jestem pod wielkim wrażeniem umiejętności tatuażystki Oli. Mówiono mi, że ból podczas robienia tatuażu jest przyjemny co absolutnie było dla mnie nie do przyjęcia, ale po kilku minutach kłucia igłą stwierdzam: TAK jest to przyjemne. Dodatkowa świadomość, że będziesz miała małe działo sztuki na swoim ciele bardziej Cię nakręca. A tym czasem dodaję kilka zdjęć Antoniny :)
Przepraszam, że pytam ale o jaką chorobę chodzi?
OdpowiedzUsuńcudna;-)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna :) Sama myślę nad tatuażem, ale chcę żeby to było coś przemyślanego i co najważniejsze, miało dla mnie jakąś głębszą symbolikę, a nie tylko ładnie wyglądało.
OdpowiedzUsuńTa sowa jest paskudna i kiczowata, jak można tak się oszpecać.
OdpowiedzUsuńz artystycznego punku widzenia się z tobą nie zgadzam :)
UsuńZ artystycznego to worek kartofli zachwyca :D Bez minimalizmu Proszę
UsuńGeneralnie zatarły się granice pojęcia sztuki i teraz każda dziewczyna z aparatem i farbami uważa się za artystkę. Pozdro blogerki!
UsuńO gustach się nie dyskutuje ;)
Usuńlubię, kiedy ludzie wiedzą wszystko o życiu innych :) ciekawe, czy anonimowi mieli kiedykolwiek styczność z edukacją związaną z tym tematem :)
UsuńBasiuchna, o Tobie wiem wszystko:)
UsuńGeneralnie tatuaży nie lubię( te wszystkie czarno-białe gwiadki, chińskie znaczki, motylki, jaskóki... ), ale przynaję że sówka mnie zauroczyła! Bardzo oryginalna i naprawdę ładna. Może na skórze bym sobie tego nie zrobiła, ale wzór genialny. To był specjany projekt, czy z katalogu?
OdpowiedzUsuńjak dla mnie jest śliczny ten tatuaż! bardzooo mi się podoba i dobrze, że coś dla Ciebie znaczy, a tym bardziej, że jesteś z niego w 100% zadowolona ;) i skoro to nawet takie przyjemne uczucie... to nie ma się czego bać i czego żałować :)
OdpowiedzUsuńczy chodzi o anoreksje?
OdpowiedzUsuńTen kto ma o tym wiedzieć to wie, z anonimami o tym nie rozmawiam :)
Usuńale ładny i oryginalny ;) widzę że robiłaś na nadgarstku więc zapytam czy nie jest tak jak wszyscy mnie straszą że nadgarstek jest wrażliwy i bardzo boli? bo ja rozważam własnie niewielki napis ale troszkę się boje bólu ;)
OdpowiedzUsuńBólu absolutnie się nie bój bo jest do przeżycia, a po jakimś czasie nawet nie zwracasz uwagi na to, że jesteś traktowana igiełką :) Najbardziej odczuwałam jak tatuowała mnie na brzegach ręki i prawdopodobnie reguła, że na kościach najbardziej boli może być prawdziwa bo w tym miejscu miałam twardsze elementy. Nie ma czego się bać :)
Usuńświetna Tośka :) !
OdpowiedzUsuńwracaj do zdrowia, ściskam :)
Kolory tragiczne, wygląda jak obrzygana :/ Widać, że idziesz zgodnie z trendami hipsterskiej mody, chociaż trochę się spóźniłaś- sowy były modne rok temu.
OdpowiedzUsuńzajebista!
OdpowiedzUsuń