Macie jakieś sprawdzone przepisy na smaczne domowe wypieki ? ;>
Chętnie przyjmę każde porady.
A dziś ciasto marchewkowe najlepsze jakie mogło mi wyjść, mimo wątpliwości domowników co do marchewki w tym cieście. Zniknęło w niecałą godzinę :)
Składniki:
- 2 szklanki mąki
- 4 duże marchewki
- szklanka oleju
- 4 jajka
- 1,5 szklanki cukru
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 łyżeczki sody oczyszczanej
- łyżeczka cukru waniliowego
- 2 łyżeczki cynamonu
- 100g orzeszków ziemnych (niesolonych)
- lukier
- płatki migdałowe
Przygotowanie:
Mąkę przesiewamy przez sito, dodajemy proszek do pieczenia, sodę oczyszczaną, cynamon oraz cukier waniliowy. Marchewki myjemy, obieramy i ścieramy na tarce o drobnych oczkach. Mikserem ucieramy jajka z cukrem. Porcjami dorzucamy mąkę wymieszaną z proszkiem, sodą, cukrem waniliowym oraz cynamonem i nadal ucieramy. Na końcu powoli wlewamy olej i miksujemy. Wciąż mieszając ciasto dodajemy startą marchewkę oraz orzechy. Tortownicę posmarować olejem i posypać bułką tartą. Gotowe ciasto przełożyć do formy i wstawić do nagrzanego do temperatury 180 stopni piekarnika. Piec około 1h. Po upieczeniu, kiedy ciasto wystygnie dekorujemy lukrem oraz płatkami migdałowymi.Smacznego :)
PS. Moje ciacho się lekko spiekło od góry ale to nie przeszkadza w smaku. Rada: jeżeli po danym czasie ciasto widocznie się przypieka a w środku jeszcze jest wilgotne można górę przykryć folią aluminiową.
Nie jest to wersja odchudzona, ale warta swojego smaku :)
Aaa! Zakochałam się w tym kociaku. :) Jest cudowny. A ciasto na pewno smakowite. Sama robiłam podobne niedawno po raz pierwszy i bardzo mi zasmakowało.
OdpowiedzUsuńmniam! ale bym zjadła taką wyrośniętą bombę ;) w dodatku marchewkową...
OdpowiedzUsuńhahah, kociak od razu się zainteresował!:), super fotka i śliczny zwierz:)
OdpowiedzUsuńJa bym kota przy cieście nie zostawiła :P bo zaraz by nie było
UsuńAleż Ci pięknie wyrosło :) Ciacho chętnie bym zjadła a kociaka wytuliła :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Jaa chcę każdy wypiek! A o ten mama mnie prosi chyba od roku :P
OdpowiedzUsuńWygląda jak tort, pięknie Ci wystrzeliło w górę!:) Abstrahując od urody kota, ciasto jest prawie tak piękne jak on:) Cóż, koty jednak są piękniejsze od najbardziej urodziwego wypieku^^
OdpowiedzUsuńJa tez kiedys nie moglam uwierzyc, ze marchewka w ciescie sie sprawdza - a teraz jestem uzalezniona od ciasta marchewkowego :)
OdpowiedzUsuńCudne ciacho, prawie tak cudne jak kocisko w tle :P
Kot marchewkożerca :D A ciasto marchewkowe jest jednym z moich ulubionych.
OdpowiedzUsuńjaki grubasek! Pycha :)
OdpowiedzUsuńile kalorii moze miec kawalek?
OdpowiedzUsuńjakiii słodki kotek! <3 a ciasto marchewkowe też robiłam :) tyllko jeszcze okryłam je śmietanową chmurką! :)
OdpowiedzUsuńJak wyrosło :O :)
OdpowiedzUsuńmarchewkowe? uwielbiam!! cudnie ci wyrosło :)
OdpowiedzUsuńJakie wyrośnięte! W jakiej tortownicy je piekłaś? :)
OdpowiedzUsuńAch, i piękny kociak :)
Wyrosło jak szalone! Piękne i smakowite.:)
OdpowiedzUsuńkotek <3.... cudowny!
OdpowiedzUsuńCiasto oczywiście wygląda smakowicie!
Pycha! Marchewkowe moje ulubione! Ciacho pięknie Ci wyrosło, a kociak jest przesłodki :))
OdpowiedzUsuńCudownie wyrosło :) Tak wielkiego marchwiaka jeszcze nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńPS. Nie wiem czy zamierzenie, ale masz włączoną weryfikacje obrazkową przy dodawaniu komentarza - nie wszyscy wiedzą, że mają, więc uprzejmie informuje (trochę to przeszkadza i spowalnia)
marchewkowe zawsze uwielbiam :)
OdpowiedzUsuń